Naszą drugą kolację na plaży Pedregalejo zjedliśmy w restauracyjce Chiringuito El Caleño. Tutaj kilka zdjęć samego chiringuito, czyli budki z grillem, w którym przyrządza się ryby i owoce morza serwowane w tej restauracji. Wiele restauracji w Pedregalejo ma taką chiringuito, jest taki odcinek plaży, gdzie co kilka, kilkadziesiąt metrów stoi kilkanaście takich chiringuitos (a po drugiej stronie promenady ciągnie się rząd restauracji do których te chiringuitos należą).
Karta dań nie była zbyt rozbudowana (co dla nas jest zawsze wskaźnikiem dobrej jakości) i składała się głównie z ryb i owoców morza. Kilka z ryb, które chcieliśmy zamówić, były tego dnia niedostępne, co jest też dobrym znakiem, bo restauracja oferuje tylko świeże ryby, które udało się tego dnia złowić.
Dopiero przy przeglądaniu zdjęć w domu zauważyłam, że prawie nie zrobiliśmy fotek naszej kolacji. Nie wiem nawet dlaczego, chyba byliśmy po prostu bardzo głodni. Mogę tylko powiedzieć, że jedzenie w Chiringuito El Caleño jest proste, ale bardzo smaczne i dobrej jakości. Mieliśmy różne rodzaje grillowanych ryb, smażone sardynki, gotowane ziemniaki i przepyszną sałatkę z pomidorów – chyba sekretem jest to, że te pomidory są po prostu bardzo dojrzałe i przez to niesamowicie aromatyczne.
Największym zaskoczeniem w tej restauracji były desery. Proste, ale pyszne i pierwszy i ostatni raz w Andaluzji nie przesłodzone. Polecamy.