Ronda – przepiękne miasteczko położone w sercu Andaluzji, otoczone górami, podbiło nasze serca od pierwszego wejrzenia. Najzabawniejsze jest to, że nie planowaliśmy odwiedzić tego miejsca i zdecydowaliśmy się na spontaniczną wycieczkę dlatego, że w naszym apartamencie w Maladze zepsuła się ciepła woda i poszukując rozwiązania kwestii wieczornego prysznica wpadliśmy na pomysł krótkiej wycieczki do Rondy. A po jednej nocy spędzonej w tym przeuroczym miejscu spontanicznie przedłużyliśmy o jeszcze jedną dobę – to są właśnie zalety podróżowania indywidualnego i podróżowania wedle filozofii slow travelling 🙂
Jak na taki krótki nieplanowany pobyt zobaczyliśmy sporo i każde z tych miejsc bardzo polecamy:
- Ronda – samo miasteczko jest przepiękne i to o każdej porze dnia. Warto wybrać się na krótki spacer i podziwiać spektakularne widoki na wąwóz Tajo de Ronda i na sławny most Puente Nuevo . Warto zarezerwować sobie trochę czasu na wschód lub zachód słońca i podziwiać magiczną grę światła na zasnutych pyłem górach Serranía de Ronda
- Piknik nad wodospadem koło jaskini Cueva del Gato
- Prehistoryczne malowidła w jaskini Cueva de la Pileta
- Feria de Ronda, zwana też świętem Pedro Romero – święto miasta, z pięknie wystrojonymi ludźmi, andaluzyjskimi końmi, tańcem i muzyką
A tutaj jeszcze kilka słów o naszych doświadczeniach kulinarnych w Rondzie i okolicach.