Ronda – moje prywatne „miejsce mocy”

Są takie miejsca na świecie, w których w szczególny sposób czujemy się połączeni z wszechświatem i sobą samym, miejsca promieniujące spokojem i harmonią. Ja takie miejsca nazywam miejscami mocy i jednym z takich miejsc jest dla mnie Ronda.

Kiedy patrzyłam na krajobraz rozciągający się wokół Rondy, nazywany Serranía de Ronda, na te siwiejące w oddali góry, otulone nawiewanym z pustyni pyłem, to cisnęły mi się na usta słowa Baczyńskiego „Pejzaż w powieki miękko wsiąka…”

Kilka zdjęć do pooglądania i pokontemplowania, najpierw te zrobione wieczorem po zachodniej stronie miasteczka:

A tutaj widok na drugą, wschodnią stronę, o wschodzie słońca:

 

Dodaj komentarz

Kochany Czytelniku, daj znać, jeśli podobało Ci się to, co przeczytałeś / przeczytałaś - będzie mi miło! Masz jakieś pytania, czy uwagi - wal śmiało i prosto z mostu!